czwartek, 21 października 2010

Barwy jesieni

Tym razem przyjechalam do USA w samym srodku jesieni. Pogoda jest przepiekna. :) Temperatura jest umiarkowana, a delikatne promienie slonca oswietlaja roslinnosc w zielono - zoltych, zlocisto - brazowych i czerwonych barwach. No i ten zapach... Zeschlych lisci, ziemi i slonca... Jesieni czar... :)
Domy w malych miasteczkach i na przedmiesciach sa wystrojone w odswietne szaty. Zadziwia ogromna ilosc roznokolorowych chryzantem, poustawianych w doniczkach lub posadzonych doslownie wszedzie. Obok budynkow miejskich, biur, domow mieszkalnych, kosciolow, pomnikow i w parkach. Nawet w bazie wojskowej, obok czolgow, czy armat rosna sobie kolorowe chryzantemy. Jakze malo powazny i grozny jest to widok! ;)
No i dynie... Male, duze, wymalowane lub powycinane. :) Wience z lisci i roznych plodow ziemi, a takze inne elementy dekoracji jesiennej.
Taki jest tu obyczaj. Ale zastanawia mnie, ile w tym wszystkim jest przywiazania do tradycji, a ile bezpretensjonalnosci i radosci zycia Amerykanow, a ile zwyklego kiczu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz