środa, 3 czerwca 2009

Betonowe zamki

Ameryka zapewne nie cierpi na brak oryginalow, szczegolnie, jesli sa milionerami. ;) Do posiadlosci jednego z nich trafilismy i my. W Doylestown, w hrabstwie Bucks.
Henry Chapman Mercer (1856-1930) byl archeologiem, historykiem, etnografem, artysta, antykwariuszem, podroznikiem i ceramikiem. Czlowiek renesansu - tak okreslaja go wspolczesni.
Stworzyl fabryke produkujaca plytki ceramiczne, recznie wytwarzane. Piekne i niezwykle dziela.
Budynki Moravian Pottery and Tile Works sa zbudowane z betonu. W calosci, z dachem. Teraz jest tam muzeum, w ktorym mozna ogladac stare wnetrza zakladu, a takze na zywo proces produkcyjny plytek. Te recznie robione wyroby mozna tez nabyc.
Fonthill, to rezydencja milionera. Tworzyl ja w wiekszosci sam, na bazie starej farmy. I tu tez kroluje beton. Ponure sciany, specjalnie przyciemniane, nieprawdopodobne mozaiki z plytek na sufitach i niektorych scianach. Sa obrazy i ryciny, 6 tys. ksiazek, ascetyczne meble.
44 pokoje, 200 okien, waskie schody, wiele tarasow i ten dach. Z betonu. Wokol ogromny ogrod z pieknymi drzewami, ktore sam zasadzil. Byl to dom jego marzen. Wizja nietuzinkowego czlowieka. Zamek? Twierdza? Czy moze dom szalenca? Niezwykle miejsce, ale nie chcialabym w nim mieszkac...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz